„Wy zatem, bracia powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie.” ( List do Galatów 5, 13)
„Pan zaś jest Duchem, a gdzie jest Duch Pański – tam wolność” ( 2 List do Koryntian)
Wolność jest dla ludzi dojrzałych duchem. Znaczy to tyle, że ktoś nie mający tej dojrzałości, choćby żył w najbardziej wolnym otoczeniu, faktycznie może być zniewolony. Znane powiedzenie zaś mówi, że można być wolnym człowiekiem nawet za kratami więzienia.
Wolność jest wartością. Jak każdą wartość można ją sprzedać i można ją kupić. Na ludzkim targowisku zawsze byli tacy, którzy ją sprzedawali i tacy, którzy ją kupowali. Im większa świadomość swojej wolności u sprzedającego, tym większą cenę za nią może uzyskać.
Wolność raz utraconą niezmiernie trudno odzyskać, nawet w sprzyjających warunkach. Na przeszkodzie bowiem stoi coś, co można by nazwać „mentalnością niewolnika”. Niewolnik, paradoksalnie po pewnym czasie nie bardzo potrafi żyć bez swojego pana. Ten wprawdzie zabiera mu wolność, ale zapewnia mu na ogół minimum bytu, ba wykazuje pewną troskę o niego, choć bardziej przypomina to dbałość o rzecz lub zwierzę pociągowe niż o człowieka. Przede wszystkim zdejmuje z niego odpowiedzialność za jego niewolnika życie. Bywa więc, że kiedy niewolnik odzyska wolność, wkrótce zaczyna tęsknić za swoim panem i niekiedy już dobrowolnie wraca do niego. Wolność jest za trudna. Nie chce, czasem nie umie podjąć wysiłku jej udźwignięcia. Zjawisko to nie nowe, skoro prawie nazajutrz po wyjściu z niewoli egipskiej Izraelici zatęsknili za swoimi panami, którzy jacy byli tacy byli, ale garnków pełnych duszonego mięsiwa nie żałowali a i pory, i cebule dawali na smakowite sałatki.
Człowiek jest wolny lub nie w każdym niemal przejawie swego życia. I tu funkcjonuje rozpowszechnione mniemanie, utożsamiające wolność z możliwością robienia tego, na co w danej chwili mam ochotę. Piewców tak rozumianej wolności nigdy nie brakuje. Nie dociera do nich to, że tak pojmowana wolność jest w najlepszym wypadku tylko wolnością dla nich.
Ci, którzy w obłędny sposób pojmując tę wolność, zabijają poczęte dziecko, też wyznają pogląd, że wolność jest tylko dla nich. Inni zaś uważają, że wolne jest tylko to, co przyjemne. Przyjemny jest seks, niektórzy mówią „wolny seks” lub „wolna miłość”! Ujęcie więc tej formy aktywności ludzkiej w normy etyczne jest równoznaczne dla nich z niewolą.
Niewola grzechu mieni się nieraz bardzo długo wszystkimi barwami tęczy, potrafi upajać i rozweselać. Tylko koniec jest zawsze ten sam – pustka i smutek.
Jest wreszcie wolność od Boga, najbardziej przerażająca z ludzkich wolności. Wolność stworzonego od swojego Stwórcy. Wolność dopuszczona jednakże przez Boga. Wolność, którą można przenieść w wieczność, doskonale i w pełni oddzielając się od Wszechmogącego, bo jak mówi praojciec Abraham do bogacza, który po śmierci znalazł się w otchłani piekła…”między nami a wam zionie ogromna przepaść, tak, że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać”