„Nie było miejsca dla Ciebie
W Betlejem w żadnej gospodzie
I narodziłeś się, Jezu
W stajni, w ubóstwie i chłodzie”
Smutne, wręcz żałosne słowa kolędy idealnie wpasowują się w nastrój Bożonarodzeniowej nocy. Wokoło ciemno, zimno, kiedyś pewnie wyły wilki. Jak się tu nie wzruszyć. Dzisiaj wyglądałoby to oczywiście zupełnie inaczej, szczególnie w naszej Ojczyźnie.
Maryja rodzi w najnowocześniejszej klinice w otoczeniu wybitnych specjalistów -położników. Po porodzie jest przenoszona do pięciogwiazdkowego Hiltona, do apartamentu dla VIP-ów. Józef dostaje apartament obok. Prezydent, premier i marszałek sejmu podjeżdżają służbowymi limuzynami i składają ofiary dopiero co urodzonemu Dziecięciu. Trochę brzmi to poufale, ale Maryja i Józef są w końcu prostymi ludźmi. Dziecko dostaje złoto (tu nic się nie zmieniło), wypasione konto w banku i tytuł pierwszego obywatela RP.
Ktoś głupio zapyta skąd niby było wiadomo, że Maryja i Józef znajdą się w naszej Ojczyźnie? No, daliśmy radę, uchodźców na szczęście dla naszej wiary katolickiej, nie mamy, więc jak ci ciapaci się pojawili, to odpowiednie służby sprawdziły, no i taki zaszczyt. Zresztą są tacy chrześcijanie, którzy nawet w tłumie uchodźców od razu by poznali Świętą Rodzinę. Jak ma się takie wyćwiczone oko to od razu człowiek zobaczy aureolę, a nos wyczuje zapach świętości. Aha, Maryja i Józef, aż głupio to powiedzieć, ale prawda nas wyzwoli, to… Żydzi! Niezbadane są zamysły Najwyższego. A kogo jak kogo, ale Żydów to my rozpoznajemy bezbłędnie i to parę pokoleń wstecz – spojrzysz i wiesz. Zapomniałem. Na drodze z kliniki do Hiltona odpowiednie służby zamalowują niegrzeczne napisy wyrażające pewną rezerwę pod adresem Narodu Wybranego. Rezerwę, dodajmy w pełni zrozumiałą w katolickim państwie narodu polskiego.
Kiedy już minie okres Bożego Narodzenia, zgodnie ze staropolską gościnnością sugerujemy Świętej Rodzinie zmianę miejsca zamieszkania. Nie, oczywiście nikt nie będzie ich wyganiał z kraju na jakąś tułaczkę, standardy na szczęście się zmieniły. Dostaną status uchodźcy (wyjątki potwierdzają zasadę – żadnych ciapatych!) i miejsce w ośrodku dla uchodźców, mogą sobie nawet wybrać mieszkanie. Tam będą mieszkać aż do Wielkanocy, parę dni wcześniej odpowiednie władze, oczywiście po konsultacji ze społeczeństwem, podejmą właściwe decyzje.
Póki co wszystko jest ok. i możemy oddać się pięknemu zwyczajowi śpiewania kolęd.