Najpierw podziękowanie dla osoby podpisującej się inicjałami M.N. Dzięki niej mam temat do kolejnego blogowego felietonu. To przyznanie się do głupoty zajęło mi trochę czasu, ale to nie jest łatwa decyzja, dlatego o wybaczenie proszę. Niestety na tym świecie nic nie jest doskonałe, więc choć przyznaję się do głupoty to się jej … nie wstydzę, mimo czytelnej sugestii od mojego komentatora, że powinienem. No to krótki przegląd moich głupich myśli.
1/ Zgłupiałem, ale się nie wstydzę, że moimi autorytetami moralno – intelektualnymi są między innymi następujące osoby: ks. Boniecki, S. Chmielewska, ks. Wierzbicki, ks. Kramer, ks. Lemański, ks. Prusak, O. Wiśniewski, a ze zmarłych duchownych ks. Arcybiskup Życiński, ks. Tischner, ks. Kaczkowski.
2/Zgłupiałem, ale się nie wstydzę, że bardzo intelektualnie zyskuję czytając „Tygodnik Powszechny”, „Więź”, „Laboratorium Więzi”, „W drodze”, a także wiele artykułów w „Gazecie Wyborczej” i „Polityce”.
3/ Zgłupiałem, ale się nie wstydzę powiedzieć, że rację ma Pani prof. Środa (z którą dalece mi nie po drodze, jeśli chodzi o podejście do wiary chrześcijańskiej), która napisała:” Bóg z całą pewnością brzydzi się samorządowcami, którzy z dumą ogłaszają strefy wolne od LGBT, bo pamięta, jak inni jego pseudowyznawcy bronili stref wolnych od czarnych, Żydów i kobiet […] Głos papieża Franciszka, który pisze, że” Bóg nie chce, aby Jego imię było używane do terroryzowania ludzi”, i prosi o „zaprzestanie używania religii w celu budzenia nienawiści, przemocy, ekstremizmu i ślepego fanatyzmu” nie będzie słyszany ani komentowany w Polsce. Co tam Franciszek! Co tam Watykan! Od czasu, gdy Polak przestał tam rządzić, a nasi notable stracili okazję do watykańskiej turystyki, głos Stolicy Piotrowej się nie liczy. […] A tak? Po co nam Watykan? Mamy Nowogrodzką i Toruń. […] Bóg nie wspiera kłamców, ludzi nienawistnych i pysznych. Jest przeciwko wykluczaniu, nietolerancji i przemocy. Prawdziwy Bóg – o czym wielu zapomniało jest Bogiem miłości. I zapewne dlatego jest tak mało u nas popularny”
4/ Zgłupiałem, ale się nie wstydzę wyznać, że świętym naszych czasów jest kochany Franciszek, który mając w pamięci swoich wielkich poprzedników, pragnie Kościoła, który wiernie idzie za śladami Jezusa. Niestety nie jest żadnym odkryciem, że Kościół w Polsce w znaczącej mierze idzie nie za Franciszkiem, a obok niego pokładając nadzieję w tym co rdza zniszczy, a mól zeżre.
5/ Zgłupiałem ale się nie wstydzę powiedzieć, że to co czyni założyciel mediów toruńskich, woła o pomstę do nieba (przypominam, że to cytat z „Deonu”, aczkolwiek użyty w innym kontekście). Nikt z nas ludzi wierzących nie ma oczywiście nic przeciwko religijnemu radiu, telewizji czy prasie, tylko od kiedy religią chrześcijańską jest uprawianie polityki, dzielenie wierzących , wysługiwanie się partii i ciągłe wołanie o pieniądze? Mówienie, że pogardzam tymi, którzy wierzą w „proroka” z Torunia, a nawet nim samym, jest obrzydliwym kłamstwem z którym nie będę polemizował.
6/ Zgłupiałem, ale się nie wstydzę ujmować za osobami LGBT. To prawda, nie bardzo potrafię sobie wyobrazić relacje osób homoseksualnych, ale wiem, że oni pragną miłości tak samo jak ja. To są moi bliźni i głęboko wierzę w to, że miłosierny Bóg tak samo policzył włosy na ich głowach jak i na mojej. Jezus bez żadnej różnicy umarł na krzyżu za ich i za moje grzechy. Odmawianie im pełni człowieczeństwa, wyszydzanie i prześladowanie uważam za podłe łajdactwo. Milczenie Kościoła, a także czynny udział niektórych jego przedstawicieli w nagonce na te osoby, uważam za hańbę!
7/ Zgłupiałem, ale się nie wstydzę pisać gorzkich słów o moim Kościele. Patrzę jak nie potrafi/ nie chce, odrodzić się moralnie i intelektualnie. Jest głuchy i ślepy na głosy troski wielu wybitnych ludzi Kościoła. Konsekwentnie i z uporem milczy tam, gdzie powinien głośno mówić, mówi szeptem, tam gdzie powinien wołać. Darmo czekać aby potrafił rozpoznać znaki czasu. Dokąd to prowadzi? – Donikąd! Póki co trwa piłowanie konaru na którym się siedzi, a fałszywi prorocy radośnie ostrzą piły.
Zapewne to moje wyznanie nie spodoba się tym, którzy wizję Kościoła w Polsce budują na przekazie mediów toruńskich. Szanuję ich wolną wolę i ich wybór, to jest ich sumienie, a szanuję z oczywistego powodu – mamy jednego Ojca w niebie.
Panie Rafale – ja również zgłupiałam i się nie wstydzę. Dzięki Panu mam klarowne uzasadnienie – dlaczego. Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję. Czyli wspólnota ” głupców”. Dużo dobra życzę
Dołączam do wspólnoty. Pozdrawiam 🙂
Fajnie! Dziękuję
W Polsce oczywiście nie ma żadnych „stref wolnych od LGBT”, niestety jak widać powyżej na Deonie są strefy wolne od rozumu.
pozdrawiam serdecznie
Odnośnie pkt. 1 i 2, to cóż, pogratulować autorytetów i źródeł. Kiedyś Pan pisał o tym jak to dużo czasu Panu zajmuje szukanie w informacji w różnych źródłach, to już wiemy gdzie Pan szuka. Tzn. wiadomo było dawno, a teraz tylko się potwierdza.
Odnośnie pkt. 3 to wypada przypomnieć co mówił Chrystus: ” Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie. Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny. I jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego.” (Mt.18,6-9)
Dodam tu jeszcze od siebie, że cytowanie Pani Środy to może nie grzech, ale wstyd.
Odnośnie pkt.6 znowu wystarczy posłuchać Chrystusa: „Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!”(Mt.18, 15-17).
Jak widać z powyższego, Chrystus nie zawsze zaleca bezwarunkową akceptację dla grzesznych, a przecież nie mówi o ideologii a o ludziach!!!
Kwintesencją Chrystusowego podejścia do przebaczenia i miłosierdzia jest cytat z Ewangelii z ostatniej niedzieli: ” Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał rozliczyć się ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: „Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował „.(Mt.18,23-27).
Pan ulitował się nad sługą, ale wcześniej sługa PROSIŁ O LITOŚĆ!!!
Tak to wystarczy czytać słowo Boże i wszystko jasne.
W ramach uzupełnienia kontekstu pozwolę sobie zacytować ciąg dalszy – Mt 18:28-33
” Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: „Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?”
Tak, wystarczy czytać Słowo Boże, i wiele się wyjaśnia…
Dziewczyno! Pan Jezus żadnym wirusem nie zaraża Cię.
Pan Rafał wcale nie napisał, że nie zna innych mediów niż wymienione, ale że go ubogacają intelektualnie, ani nie stwierdził, iż ze wszystkimi tekstami tam zawartymi się nie zgadza. Nie krytykowałby radia z Torunia, gdyby nie wiedział, co się w nim głosi.
Dziękuję za odczytanie mojego tekstu ze zrozumieniem.
Ja też (na szczęście) zgłupiałam i na przykład, jakoś nie mogę pojąć braku jakichkolwiek działań by pomóc dzieciom z Morii a przecież; I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.
Dziękuję. Te słowa Jezusa, które Pani cytuję są absolutnie jednoznaczne. Jest łajdactwem ludzi, którym ze żmijowych ust bez przerwy wychodzi Bóg dla uzasadnienia ich podłych interesów, a jednocześnie nie są w stanie dać zgody na uruchomienie korytarza humanitarnego. Kościół, który jak lew potrafi walczyć o swoje interesy, w całej sprawie uchodźców żałośnie popiskuje. Rozumiem, że energię wyczerpał walcząc z genderami i LGBT. W scenie sądu ostatecznego o potrzebujących naszej pomocy jest jak najbardziej, zaś o genderze nic. Pewnie jakaś pomyłka w tłumaczeniu. Spoko, pożyjemy dłużej to może doczekamy się tłumaczenia, które zrobi dyrektor z Torunia, wszak doktór Ci on jest różnorakich nauk.
Ależ Panie Rafale i Pani Martyno, jest tyle dzieci w Polsce które potrzebują pomocy! Co stoi na przeszkodzie abyście im pomogli – pytam??? Przyjmijcie choć jedno!!!! HIPOKRYCI
Pani Saro, no pewnie ma Pani racje hipokrytka ze mnie, bo ta szóstka wnuków no trochę mi czasu zajmuje tyle, że to wnuki to się nie liczy aha ale jeszcze wspieram chłopaków z Broniszewic i czwórkę autystów z warsztatów terapii zajęciowej i jeszcze jedną osobę z zespołem Aspergera. Pewno mogłabym jeszcze więcej tyle że trochę czasu mi nie dostaje. Pozdrawiam Hipokrytka
Pani Martyno, Hipokrytko miła, uśmiecham się do Pani za tę odpowiedź
Wymieniane określeń jakimi obdarzają mnie niektórzy komentatorzy, trochę by trwało, więc w ramach wspólnoty myśli i czucia podpisuję się Hipokryta.
I o to chodzi! tak miło dostać taką odpowiedź, pozdrawiam czyli Hipokrytki chociaż może o innych poglądach ale ze zrozumieniem i sympatią …
Pani Martyno to oczywiście Pani decyzja czy odpowiedzieć na kolejny komentarz Pani Sary, ale jako gospodarz tego bloga muszę stwierdzić, że komentarze paru komentatorów, ciągle tych samych zresztą, są naładowane po pierwsze niechęcią (delikatnie mówiąc) do mnie, nie jeden raz również na granicy obrażania mnie. Nazwanie kogoś hipokrytą tylko dlatego, że ma inne poglądy jest tego przykładem. Po drugie ,tu nie chodzi o różnice poglądów, bo te są normalne i tylko dlatego możliwy jest dialog. Pani jak zaznaczyła też może ma inne poglądy, a jednocześnie możemy z sympatią i szacunkiem rozmawiać. Tu chodzi albo o takie czytanie (tendencyjne wybiórcze), albo bez zrozumienia, które pozwala ” dowalić” nielubianemu autorowi. Próbowałem parę razy wchodzić w merytoryczną dyskusję, ale to strata czasu. Teraz traktując te parę osób jako moich bliźnich, ich uwagi zwyczajnie ignoruję. Szkoda, ale na dzień dzisiejszy innego wyjścia nie widzę. Jak to powiedział znany dziennikarz, nie jestem zupą pomidorową, żeby wszyscy mnie lubili. Jezus zresztą wyraźnie mówi, że ludzie nas, nazwijmy to, nie lubiący będą, a my tylko mamy ich kochać, co lepiej lub gorzej, staram się czynić, choć oczywiście bywa, że to się nie udaje i wtedy… trzeba podejść do konfesjonału. Serdecznie i z uśmiechem Panią pozdrawiam. Acha zazdroszczę Pani tej gromadki wnuków, ja mam na razie jednego, ale mam nadzieję, że dobry Bóg nie powiedział w tej sprawie ostatniego zdania.
Szanowna Pani Martyno, ja nie wiem czy szóstka wnuków to się liczy czy nie liczy, czy liczy się bardziej niż piątka lub siódemka? Skoro już Pani tak bardzo chce słuchać i wzorować się na słowach Chrystusa, to dlaczego nie pamięta Pani tych słów: „(…)gdy dajesz jałmużnę, niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja.” Czy stosuje Pani Słowo Boże w sposób wybiórczy? Trochę jak ten faryzeusz co to chwalił się, że „pości dwa razy w tygodniu i daje dziesięcinę”. Trochę mi przykro, bo na pewno jest Pani wspaniałą osobą, która robi wiele dobrego , czemu jednak przedstawia Pani niesprawiedliwe opinie podpierając się Słowem, a czasami ( jak każdy z nas!!!) sama traktuje je Pani instrumentalnie?
Biorąc dosłownie to co Pani pisze, mogę śmiało zapytać: dlaczego nie wspiera Pani piątki autystów, albo szóstki? Skoro wspiera Pani czwórkę to jedna osoba więcej nie zrobi chyba aż tak dużej różnicy? Sama Pani przecież zacytowała słowa , że „kto przyjmie jedno takie dziecko…”. Po raz kolejny okazuje się jak to łatwo oceniać innych…
Kościół polski ( i powszechny) robi bardzo wiele dla dzieci, dorosłych i wszelkich osób potrzebujących pomocy na całym świecie. Setki , a może tysiące misjonarzy oddaje swe dusze i serca na całym świecie wielu, wielu potrzebującym i nie chwalą się tym na każdym kroku(wielu też oddaje życie). Robi im Pani krzywdę, pisząc takie niesprawiedliwe komentarze. Na pewno Pani wie i rozumie, że niestety nie da się pomóc wszystkim. A skoro tak, to Pani uwaga na temat dzieci z obozu w Morii jest po prostu manipulacją. To przykre.