„Czy też Pan jest rzeczywiście w pośrodku nas, czy nie? (Wj 17, 3-7)
Izraelici faktycznie wystawiali Pana Boga na próbę, ale tak naprawdę to pytanie towarzyszy człowiekowi od początku istnienia i my sami poprzez wieki ciągle je powtarzamy:” Czy też Pan jest rzeczywiście w pośrodku nas, czy nie?”
Powtarzamy nieraz z gniewem i buntem, nieraz z rozpaczą i bólem, bywa, że ze straszliwym zwątpieniem. Kiedy na obozowym placu Oświęcimia hitlerowcy powiesili w wigilijny wieczór młodego chłopaka, ktoś szeptem zapytał:” Gdzie jest Bóg?”, ktoś inny odpowiedział wskazując na powieszonego – właśnie w nim.
Bóg nie okazał gniewu na zwątpienie swojego ludu i zaspokoił jego pragnienie.
Kiedy pytamy gdzie On jest i czy w ogóle jest, to pytamy jak dziecko o ojca gdy na krótszą czy dłuższą chwilę stracimy go z oczu. To nie On chowa się przed nami, tylko my przez swoją, nazwijmy to nieuwagę, gubimy Go.
Bóg słyszy to nasze najbardziej ludzkie z ludzkich pytań. Odpowiedzią Boga jest Jego Syn, który przyszedł do nas bez żadnej naszej zasługi. Przyszedł i doświadczył wszystkich naszych pytań, aż do tego ostatniego zadanego Ojcu gdy konał na krzyżu