„Albowiem królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy […] Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich :” Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu : „Bo nas nikt nie najął” (Mt 20, 1-8)
Można ich spotkać każdego dnia. Stoją przed sklepami z alkoholem i w okolicznych bramach. W kąciku ust niemal zawsze ułamek żarzącego się papierosa. Nieruchomi, apatyczni, nieraz skomentują na swój sposób urodę mijającej ich kobiety. Stoją od rana do wieczora. Nikt ich nie najął. Nikt nie powie im dobrego słowa. Niejeden pogardliwie wzruszy ramionami i powie – menel. Obchodzimy ich szerokim łukiem, z góry spisując na straty. Odchodzą szybko, wycieńczeni chorobami i alkoholem. Nikt nie śpieszył się ich pokochać, nikt ich nie najął! Są wyrzutem sumienia dla nas wszystkich.
To fakt, jedyne słowo jakie ciśnie się na myśl gdy ich mijamy to „menel”. Dziekuję za danie innej perspektywy.