„Wtedy zbliżyli się do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli:” Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy”. On ich zapytał:” Co chcecie żebym wam uczynił?” Rzekli Mu:” Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie” Jezus im odparł:” Nie wiecie o co prosicie.” (Mk 10, 35-38)
Bóg pyta człowieka – drobinę w kosmosie, którego stworzył z miłości i dla miłości, co chce aby mu uczynił.
Bóg pyta mnie, pyta ciebie:” Co chcecie abym wam uczynił?” Brakuje wyobraźni by móc to zrozumieć, ale skoro On pyta, możemy mówić.
Możemy Wszechmocnego prosić o wszystko, o cokolwiek. On Bóg nie jest wszakże automatem do spełniania naszych próśb. To On decyduje czy uczyni to, o co Go prosimy czy też odpowie:” Nie wiecie o co prosicie”, bo On i tylko On wie co dla nas będzie dobre, więc obrażać się na Niego o niespełnioną prośbę ani słuszne, ani mądre, choć po ludzku to niespełnienie boli.
I przez ten ból i łzy warto i trzeba Mu zaufać!