Nadzieja Boga

                                            

„ Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień ? Albo o rybę, czy zamiast ryby  poda mu węża ? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona ? Jeśli więc wy , choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą. „  (Łk 11, 11-13)

 

Tak to prawda jesteśmy źli. Kiedyś nasi pierwsi rodzice popełnili grzech. Woda Chrztu św. obmyła nas z niego, ale konsekwencje zostały. Kwaszony ogórek nigdy już nie będzie świeżym ogórkiem. Musimy czekać aż stara ziemia i stary człowiek przeminą. Póki co jesteśmy źli, ale tu paradoksalnie czai się radość.

Mimo tego zła, które nosimy w sobie, potrafimy być dobrzy. Logicznie rzecz biorąc, tego dobra nie powinno być, a jest. I to jest radość. Pomagamy bezinteresownie, rezygnujemy z siebie, by pomóc innym, dajemy dobre dary. Sielanka ? Niekoniecznie. Jezus wierzy w nas, wie że jeśli tylko chcemy, potrafimy mimo grzechu który w nas tkwi, czynić dobro. To jest nadzieja Boga kierowana do nas wolnych ludzi.

                                                                                                                                                                               

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.