„Kto spożywa moje ciało i krew moją pije, trwa we mnie, a ja w nim. […] A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło : „ Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać ?” […] Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu : „ Czyż i wy chcecie odejść ?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr :” Panie, do kogóż pójdziemy ? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że ty jesteś Świętym Boga” (J 6, 56-70)
Piotr nie ma wątpliwości. Odpowiada pytaniem – stwierdzeniem. Jezus jest „ Świętym Boga”. Po co mają iść do kogoś innego ?
Dwa tysiące lat później Jezus pyta każdego z nas: czy ty też chcesz odejść ode mnie ? Odpowiedź nie zawsze tak oczywista jak u Piotra. Może także dlatego, że propozycji pójścia do kogoś innego jest niesłychanie wiele. Tak wiele, że nic tylko wybierać. Jedna zachęta bardziej kusząca od drugiej. Kusząca – skąd my to słowo znamy ? A Ewangelia taka trochę przykurzona, taka trochę staroświecka. Z rzadka ktoś powie, że ją czyta. Na co dzień chwalić się tym nie wypada.